Od Roksany - CD historii Balou

- Wiesz mam drobne pytanie , mógłbyś mi pomóc przesunąć ten wielki głas w mojej jaskini ?
- Tak z chęcią !
Tak na prawdę kłamałam , nie chciałam zepsuć naszej wiecznej przyjaźni , maiłam nadzieję że Balou mi wybaczy .. .
- Zobacz dotarliśmy !
- Ach , widzę - ogier parsknął i wziął się za kamień .
- Może on faktycznie mnie jeszcze lubi ? Może dalej coś do mnie czuje ? E, to nie możliwe teraz Shanti , i jeszcze kto ? - pomyślałam i pomogłam ogierowi .
Głaz był duży , blokował mi przejście do jaskini . Ale w końcu się nam udało .
- Należy się 10 ZR ! - zażartował Balou .
- Ah.. nie mam dziś ''portfela''
- Nic nie szkodzi ...
Zaczęliśmy się śmiać . Ale dalej gryzły mnie myśli o Shanti .
- Już nie będzie tak jak kiedyś , już nie będzie ... - myślałam w kółko .
- Balou ?
- Tak ?
- Wiesz , inni mnie nie lubią , nie szanują , wyzywają , ośmieszają ... oni się na mnie uwzięli !
Nagle wybuchnęłam płaczem . Długo płakałam , ogier próbował mnie uspokoić , ale na marne . Przecież inni i tak będą tacy chamscy jak kiedyś , dalej będą mi dokuczać ! - jeszcze mocniej zaczęłam płakać . Z każdą łzą leciał smutek , nienawiść i złe myśli .
- Biedna ja - pomyślałam ... - nikt mnie nie lubi ... , tylko w Balou widzę przyjaciela ... , znów zaczęłam płakać .
- On przecież kocha Shanti ! - dalej i mocniej płakałam z każdą minutą.
- I tak nie mam szans , i tak nie mam . ... - jaka ja jestem głupia !
Balou próbował mnie uspokoić ale złe myśli nade mną czuwały ....
Nie zauważyłam kiedy nastała noc , wilki zaczęły wyć , a ja bać ... .
Płakałam jeszcze długo , już nie z powodu że nikt mnie lubi prócz Balou ale to że Shanti mi go odbiera .
- Druga Emily ...
Ogier to usłyszał .
- Wcale nie !
- Ach tak ..
Odwróciłam się .
- Przepraszam , ale ja ją bardzo lubię .
- Tak wiem rozumiem ....
Znów zaczęłam płakać , ale tym razem cicho i skrycie .... nie chciałam psuć jeszcze bardziej naszej przyjaźni więc już się nie odzywałam ....
Balou do mnie podszedł .
- Cmoknij się w nos ... rozumiem ....
Ogier próbował mnie rozśmieszyć i cmoknąć się w nos , robił rozmaite miny , koziołki . Zaczęłam chichotać pod nosem .
- Hihi !
- Wiesz Roxi to chyba nie możliwe ....
- Tak wiem ...
- Ale mogę cmoknąć ciebie !
Ogier zbliżył się do mnie i pocałował mnie w policzek .
- NIE ! Zawsze marzyłam o tym żebyś mnie pocałował , ale ty masz Shanti ...
W jednym momencie oderwałam się od ogiera i stanęłam obok .
- To niemożliwe . - pomyślałam - On mnie pocałował ? W prawdzie w policzek ,ale zawsze coś ! Czemu ? Przecież on kocha Shanti nie mnie !!!
Ogier stał osłupiały patrząc na moje myśli .
- Nie czytaj mnie ... - powiedziałam
- I tak cię nie rozumiem - zachichotał .
- A co w tym do zrozumienia ?
- To że jesteś zazdrosna !
- Mam powód .... ty kochasz Shanti - po policzku spłynęła mi łza .
Ogier znów osłupiał , patrzył na mnie z zażenowaniem .
- Jak byś mnie szukał jestem w jaskini - powtórzyłam jego słowa z przed kilku godzin .
- Nie stój ! - ogier szarpnął mnie za grzywę i zatrzymał .
- Znów ? - spytał z żalem
- Tak .
Odeszłam . Po kilku minutach do jaskini wszedł Balou .
- Słucham ? - spytałam
- Nie chcę niszczyć naszej przyjaźni , wiesz bardzo cię lubię .
- A ja się staram , i co ? nic z tego ! Ja też cię lubię ale przyznaję mam nienawiść do Shanti .
Popatrzyliśmy sobie w oczy , szczere . Po chwili go przytuliłam , ale od razu straciłam do tego chęci .
- Wiesz Balou ...
- Tak ? - ogier mnie nasłuchiwał ...
- Baardzo cię lubię , ale musisz wybrać między mną a Shanti .
Z żalem przyznałam sobie w myślach :
- Przecież on ją kocha , stracę Balou już na zawsze .... - rozpłakałam się , ale nie chciałam wziąć ogiera na litość , chciałam żeby wybrał przyjaźń a Shanti .....

(Balou więc muszę cię chyba pożegnać ...  , jeszcze twoje CD  )