- Posłuchaj...
- Ja...
- Nie przerywaj mi.Moja właścicielka faktycznie dość często zmienia konie.Ale ty tego nie rozumiesz...Ona ma bardzo liczne rodzeństwo.Asia (moja właścicielka) akurat jest bogata ale reszta nie ma tak dobrze.Dlatego niektóre konie przekazuje swoim siostrom.Ale mnie nie odda , sama mi o tym mówiła.Kiedyś miała wiele koni , teraz zostawiła kilka.I ich już nie zamierza oddawać.Mnie , Lili , Szafira czy Lexi - wszystkich nas kocha najbardziej na świecie.Nie rozstawajmy się.Nie odejdę , obiecuję.Niedługo urodzą się nasze źrebaki , czy to nic dla ciebie nie znaczy ? Czy ja jeszcze coś dla ciebie znaczę ?
- A ja ?
- Ja cię strasznie kocham !
- A nasze dzieci ?
- Kocham je nad życie.Nie umiem bez ciebie żyć.Myślałam że ty też...
Wstałam powoli i ruszyłam w kierunku mojej jaskini.Gdy tam dotarłam , położyłam się i zasnęłam.Obudził mnie stukot kopyt.Podniosłam głowę i ujrzałam Pioruna.Położył się obok mnie.
< Piorun ? >
Hmmm....mam nadzieje że nie szykuje się następny rozwód
OdpowiedzUsuń