poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Od Balou - CD historii Shanti

Do mojej jaskini weszła, a właściwie wpadła Shanti.
- Balou ... ja - jąkała się.
- Spokojnie maleńka. Już dobrze - uspokajałem ją.
Jednak klacz spazmatycznie łapała powietrze. Narwałem ziół i zrobiłem jej herbatę. Shanti wypiła całą i opowiadała o wszystkim. W miarę upływu czasu uspokajała się. Delikatnie objąłem ją i przytuliłem.
- Słonko nie denerwuj się. Będzie dobrze. Na pewno zrozumiał - tłumaczyłem klaczy.
***
Zabrałem Shanti do Ogrodu. Narwałem najpiękniejszych kwiatów jakie znalazłem i podałem je klaczy. Pocałowałem ją delikatnie i uśmiechnąłem się do swoich myśli.
- Jesteś cudowna - szepnąłem.

(Shanti ?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz