- Silver, są już! - krzyczałam.
Nasze stado ukrywało się teraz w lesie. Szukaliśmy pierwszych oznak wiosny, ale posypał się śnieg i utworzył grube, białe i nieprzyjemne warstwy białego puchu. Trudno było przyjąć, że jutro mamy świętować Pierwszy Dzień Wiosny. W poszukiwaniu brali udział wszyscy - klacze, ogiery i źrebaki. Ale Delicate i Wea w ogóle nie były dzisiaj widziane. Jaka była moja radość, gdy nagle zauważyłam je i to pędzące w naszą stronę.
- Kochani, gdzie byliście? - powiedziałam, jak do małych źrebaków i przytuliłam je.
Wea jednak niechętnie wykręciła się i wytłumaczyła całą historię.
- Wtedy wyszłyśmy z jaskini i zaczęliśmy was szukać. Koniec - dokończyła.
Ucieszyłam się, że moja dorosła pociecha, Delicate oraz Wea wróciły.
Wróciliśmy do Naszej Łąki. Stado było zawiedzione. Nie mogę się przyzwyczaić do nowej Delicate. Jednak tak jest i myślę, że wszystko kieruje się na jak najlepszą drogę. Każdy chciałby mieć taką mądrą córkę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz