sobota, 4 maja 2013

Od Delicate - CD historii Lucky'ego

- No jakiś śladów...- odpowiedziałam - Czy na pewno chcą nasz zaatakować.
- Aha, okey...-ogier popatrzył na mnie - No to chodźmy.
- Może zobaczymy jak kogoś atakują...
- Może...
Zaczęliśmy iść, jednak żadnej poszlaki itp. nie zobaczyliśmy...
- No to chyba nie chcą nas atakować...-powiedziałam i wtedy z powietrza spadła ognista skała. Wszystko zaczęło się palić, a ja nie mogłam tego powstrzymać! Słyszałam jak kwiaty wołają na pomoc, a za każdym razem kiedy jakaś roślina zaczęła ginąć, robiłam się coraz słabsza i słabsza. W końcu upadłam a w okół mnie palił się ogień...
Na szczęście, Lucky okazał się być prawdziwym bohaterem. Bez zastanowienia, wskoczył w ogień. Z zużyciem swoich mocy uratował mnie. Choć płakałam, udało nam się wybiec. Rozpadał się deszcz.
Minęło kilka dni. Wszystko się uspokoiło.
- Myślałam, że to początek wojny - zwierzyłam mu się.
- Kto wie... - odpowiedział po namyśle, patrząc w pochmurne niebo.
(Lucky?)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz