poniedziałek, 1 lipca 2013

Od Jenny (z miesiąca lipiec)

Ruszyłam w stronę wodospadu. Dzisiaj było wyjątkowo upalnie, ale co się dziwić, w końcu jest lato... Chciałam się trochę ochłodzić i przy okazji odświeżyć... Jednak tym razem wybrałam inną drogę, odkryłam ja niedawno, prowadziła przez las. Promienie słoneczne przebijały się przez najwyższe drzewa, a zewsząd unosił się zapach świeżej trawy... Szłam tak w zamyśleniu, kiedy wpadłam na Shanti.
(Shanti?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz