- Heyy, Jenny. Ja na imię mam Emilia. Nie lubię jak na mnie tak mówią, więc dla ciebie jestem Emili , lub Emi. - Powiedziałam.
- A tak w ogóle, to dlaczego tak pędziłaś? - Dopytywała się Jenny.
- Długa historia. Nie chcę cię zanudzić. A po drugie, to dość prywatna sprawa... - Nadal przeżywałam szok.
<Jenny?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz