Obudził mnie blask porannego słońca.
Postanowiłem wstać. Wszystkie konie pasły się na łące
Byłem bardzo szczęśliwy, nawet nie wiem dlaczego.
Inne konie patrzyły na mnie jak na wariata, ale trudno, miałem to gdzieś.
Postanowiłem przejść do galopu, jednak niestety nogi poplątały mi się i upadłem. Nagle zobaczyłem nad sobą srokatą klacz, która patrzyła na mnie jak na ufoludka.
<Delice?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz