środa, 10 lipca 2013

Ogłoszenie

Jutro [11 lipca] wyjeżdżam z Silverem na wieś. Nie wiem, jak długo tam będę. No, ale niestety dość... :/
Wszystko ślijcie do kochanej Oxi00.
Nie rozwalcie mi bloga ._.

- Rose ♥

36 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Fejf, wiem, że masz już wiatrówkę, i karabin, więc pytanie: kupiłaś to o co Cię prosiłam? Fajerwerki, scyzoryki, dużo siana i inne?

      Usuń

  2. Rudolf, karabin jest z papieru a wiatrówka na kulki (tylko cii!).

    Czy zamiast fajerwerków może być konfetti? No i serpentyna w sprayu..

    Scyzoryki.. I tu jest problem.

    Siano jest u mnie pod blokiem, bo po skoszeniu trawy nikt jej nie sprząta i ona wysycha na słońcu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ok, Ok, scyzoryki...mogę załatwić...ok...jeszcze tylko jakieś tabasco-już mam- wirusy w pudełku?

    OdpowiedzUsuń
  4. A Rose tooo...

    OdpowiedzUsuń
  5. Faith, której nie chce się logować11 lipca 2013 17:29

    To?
    *bierze broń*
    Dokończ.

    OdpowiedzUsuń
  6. Rosee tooo....*bierze miotacz ognia*

    OdpowiedzUsuń
  7. *wsiada do czołgu*

    OdpowiedzUsuń
  8. *Bierze pilot do bomby jądrowej*

    OdpowiedzUsuń
  9. *wchodzi do wielkiego, mechanicznego dinozaura, którego zbudowała*

    OdpowiedzUsuń
  10. ''Szybka jest" myśli
    *naciska przycisk. Niszczy Fejf. Cieszy się, mowi: A Rose toooooo...
    I odchodzi do bódki na rogu

    OdpowiedzUsuń
  11. *Fejf wstaje i otrzepuje się. Wręcza napastnikowi słownik*

    OdpowiedzUsuń
  12. *przegląda słownik. Znajduje wyraz Fejf. Patrzy porozumiewawczo na ofiarę*

    OdpowiedzUsuń
  13. "Jestem taka sławna, że nawet w słowniku jest moje imię!" - krzyczy i zdziela przeciwnika łopatą.

    OdpowiedzUsuń
  14. *niespodziewanie pojawia się w środku akcji*
    "uczcie się spontaniczności" - krzyczy i wysadza stado w powietrze xDD

    OdpowiedzUsuń
  15. *Niespodziewanie uruchamia jetpack z nikąd*

    OdpowiedzUsuń
  16. *Całe stado zostaje skazane na śmierć*

    OdpowiedzUsuń
  17. Julcianow zostaje poćwiartowana siekierą.
    Krew się leje, konie wrzeszczą, a Faith w spokoju pije sok.

    OdpowiedzUsuń
  18. *Przypomina sobie powiedzenie: ,,Wróg mojego wroga jest moim przyjacielem" Łączy się z Fejf. Podkuwa sobie kopyta ćwiekami, i strzela Julcianow z dwu rury. Wszyscy zarzucają Julcianow obelgami. Anonim zaczyna konsumcje donuta*

    OdpowiedzUsuń
  19. *Bierze wiatrówkę. Strzela do rannych osób, mdz. Julcianow, Faith i anonima. Nie zauważa, że sama jest ranna, ale dobiega do spalonej Naszej Łąki. Woła i tak chyba martwego Fejfusia gwiazdkiem dla psów* xd

    OdpowiedzUsuń
  20. *Fejfuś nie pies, Fejfuś nie słyszy gwizdka. Wstaje, tamuje krew płynącą z ran, użala się nad rozlanym sokiem*
    -MAAAATKAAA - krzyczy - ODDAWAJ MOJĄ WIATRÓWKĘ!

    OdpowiedzUsuń
  21. *Wstaje. Unosi oczy ku niebu. Zaczyna się trząść mówiąc: ,,REGENERACJA" Potem wstaje, siodła konia i galopuje na łąke*

    OdpowiedzUsuń
  22. *Rose, wyrodna matka, bawi się w strzelanie w rozlany sok. Później wpada na pomysł, by zrobić to z Fejfusiem.
    - Feeejfuś! - znowu używa gwiazdka dla psów - Do nogi!*

    OdpowiedzUsuń
  23. *Fejfuś tym razem lamentuje nad sokiem. Widzi Rose celującą w sok. Zabiera jej broń. Rzuca złowieszcze spojrzenie*

    OdpowiedzUsuń
  24. Rose_z_innego_kompa16 lipca 2013 12:55

    *Warczy i jest zawiedziona tym, że córka broni swój sok. Wyciąga miecz prosto ze średniowiecza, patrzy na Fejfusia przez ok. 1,2 sekundy i wbija mu w szyję. To znaczy tak jej się wydawało, bo naprawdę trafiła w powietrze*

    OdpowiedzUsuń
  25. * Patrzy na Rose z litością. *
    - Ty masz zwidy! - krzyczy i zaprowadza ją do lekarzy.

    OdpowiedzUsuń
  26. *Anonim paczy na to wszystko z politowaniem. Zastanawia się, nad ujawnieniem tożsamości...*

    OdpowiedzUsuń
  27. - Najpierw niech anonim zatuszuje rozmowy na xacie - mówi powstrzymując wybuch śmiechu - jeśli już się nie kapnęli, to kapną się niedługo.

    OdpowiedzUsuń
  28. *Rudy Anonim czuje się smutny i nierozumiany. Kupuje paczkę donutów na wynos, poleruje ćwieki na podkowach, posyła Fejfusiowi wyrodne spojrzenie i odchodzi*

    OdpowiedzUsuń
  29. * -O, masz ćwieki na podkowach! - krzyczy zafascynowana Rose i podchodzi, by dotknąć. Ale ma zwidy i znowu trafia w powietrze. Po chwili przewraca się na ziemię jak pijana i mówi, że widzi pociski lecące w ich stronę. A to akurat prawda C:*

    OdpowiedzUsuń
  30. Pociski trafiają w tarczę wszystkoodporną Anonima, o której mówił na xacie.
    *Podnosi Rose i dalej prowadzi ją do lekarzy*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prowadź, koniku, wio! - krzyczy tag, że nikt nie może jej zrozumieć
      *łapie Faith za grzywe i czochraaaa xD

      Usuń
  31. *Patrzy się spode łba i czeka, aż Rose zostawi jej grzywę*

    Ja wyglądam na psychiczną, a ona się tak zachowuje - myśli.
    *Desperacko sprowadza lekarza na miejsce*

    OdpowiedzUsuń
  32. *patrzy na to wszystko z daleka*
    -Jacy idioci !- mówi i odchodzi

    OdpowiedzUsuń
  33. *Idioci...ale nasi idioci!- myśli*

    OdpowiedzUsuń