Razem z Laylą bawiłem się na polanie, mama i tata stali gdzieś z boku i obserwowali nas. Za chwilę zobaczyłem, że podchodzi do nich siwa klacz. Byłem ciekaw kim ona jest więc podbiegłem do nich a za mną moja siostra. Na nasz widok klacz uśmiechnęła się i powiedziała:
- Witajcie, mam na imię Rose a wy jak się nazywacie?
- Ja jestem Shiro.
- A ja mam na imię Layla - odpowiedziała nieśmiało moja siostra.
Po chwili zastanowienia przypomniałem sobie, że mam opowiadała nam o jakiejś klaczy imieniem Rose.
-Pani Rose, czy pani jest alfą?
- Tak
Bardzo ucieszyła mnie jej odpowiedź, ponieważ okazało się, że znam alfę osobiście i do tego jest ona bardzo miła. Jednak byłem bardzo ciekawy i chciałem wiedzieć o niej więcej, więc po chwili zadałem jeszcze jedno pytanie.
- Ile ma pani lat?
- Shiro, nie bądź wścibski!
<Pani Różo, dokończy pani>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz