wtorek, 29 stycznia 2013

Od Wolf Dark i Nerona

Co tu robisz - rzuciłam twardo - idź gapić się na klacze do swojego stada.
Ogier ani drgnął. Jak skamieniały. 
-Słyszysz mnie?!- byłam blada z gniewu i irytacji- Spadaj stąd!
Cath usiadła obok i przyglądała się ze zdumieniem tej scenie. Na jej pysku zagościł złośliwy uśmieszek. Miałam tego dość. Przemieniłam się w wilka i drapnęłam skórę na zadzie konia. Zaskoczony ogier podskoczył i stanął dęba. 
-Sam widzisz, że nie należy tu przychodzić...-odparłam z uśmiechem i już miałam odejść gdy...
Neron CD

Od Nerona 
Rana błyskawicznie się zagoiła. Spojrzałem na nią z zażenowaniem
-Nie patrzę na Ciebie, nie zaczepiam Cię, nie atakuję Cię chociaż to mój obowiązek, więc daj sobie spokój.-mruknąłem. Klacz nie wyglądała jakby miała dać za wygraną. Rzuciła się na mnie ponownie ale ja zdążyłem przemienić się w moją cienistą postać.

Klacz w postaci wilka cofnęła się pospiesznie, zszokowana.
-Rozejm?

<Wolf Dark?>
Zdziwiłam się tym co zaszło. Jednak nie chciałam dać za wygraną. Cienista postać to nie to co własny demon...
Był tak zaabsorbowany powtarzaniem zwrotów z użyciem słowa "cię", że nie zauważył skradającego się za nim Agamotto. 
Ogier nadal podciągał nosem, gdy za jego pleców wyskoczyło monstrum. Szybko poradziło sobie z cień postacią. Zdziwienie mojego przeciwnika było ogromne... Podświadomie był pewny, że nic mu się nie stanie, a tu nagle. Leży w kałuży własnej krwi i resztkami sił patrzy na wilczycę i rozpływającego się w powietrzu demona... Powoli opuszcza powieki... Zamyka z potwornym bólem oczy... Już po wszystkim.
Neron? 

Błyskawicznie się uleczyłem i wstałem.
-Jak Ty to robisz?!-uniosła się gniewem
-A jak Ty to robisz?-odpowiedziałem jej pytaniem. Zapadła cisza.
-Nie zaatakuję Cię bo walczylibyśmy w nieskończoność. Jesteśmy godnymi siebie przeciwnikami.-wytłumaczyłem jej
-Tak, godnymi.-uniosła dumnie łeb
******
-Jednakże kim ty w ogóle jesteś, że tu przychodzisz.Masz jakiś paszport czy coś w tym stylu...?-zapytałam z obojętnym uśmiechem na pysku-Hmm? -Agamotto nadal chciał atakować ogiera jednak przywołałam go i czekałam na odpowiedź
***********
-Paszport? Nie posiadam żadnych paszportów. Jestem strażnikiem-odparłem cierpko
-Ah strażnikiem...-przewróciła oczami- 
******** Co tu jest do pilnowania. Sterta głazów i tyle... Ale jednak paszport ci się przyda. Następnym razem nie będziesz mieć tyle szczęścia....
Ogier zmarszczył brwi i powiedział:
*********
-Paszport powiadasz...
-Tak, paszport. Głuchy?
-Skądże. A skąd mam takowy paszport wziąć?
*******
Od ludzi. Oni tak robią. Ale po co tu jeszcze stoisz?! I dlaczego z Tobą rozmawiam?!-zdenerwowałam się i zjeżyłam sierść- Zmykaj stąd!

******
-Nie denerwuj się tak. Jestem nieszkodliwy. Czemu ze mną rozmawiasz? Em no cóż...Może po prostu brak Ci towarzystwa hmm?
******
Zmarszczyłam brwi. To była prawda. Jednak nie przyznałabym się do tego nawet podczas tortur...
-Nie.. Na pewno nie! - okrążyłam ogiera i przyglądałam mu się badawczo- A tobie skąd to przyszło do głowy?!

*****
-Każda klacz jest z natury towarzyska-zaśmiałem się-nawet ta bezduszna. Wiem, że jesteś samotna. To normalne kiedy nigdzie się nie wychodzi i z nikim nie rozmawia.
******
Towarzyska! Jeszcze czego? Rozmawiam z wieloma no... istotami jeśli można to tak ująć.... - obruszyłam się- A ja słyszałam że ogiery są wścibskie! -zaczynałam się denerwować.

*****
-Owszem są wścibskie. Taka nasza natura-uśmiechnąłem się łobuzersko.-Nie denerwuj się.
******
No tego było już za wiele. Odwróciłam się z irytacją i głośno wciągnęłam powietrze po czym z godnością (jaka mi jeszcze została) podążyłam w stronę lasu....
*****
-Nie gniewaj się. Chciałem tylko dotrzymać Ci towarzystwa...Ja, no..pomyślałem, że jesteś smutna będąc samotna.-wydukałem. Klacz zatrzymała się.
-Może dasz się zaprosić na spacer, co?-zaproponowałem
******
Zaproś inną ładniejszą! - krzyknęłam przez ramię i biegiem puściłam się w śród zarośli.



Od Rose: Neron, dla ciebie -5zr w prezencie. I tak jestem dość litościwa! D:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz