czwartek, 31 stycznia 2013

Od Nerona i Wolf Dark

Neron otworzył oczy. Był wyczerpany. Nie pamiętał nic z poprzedniej nocy. Próbując wstać uświadomił sobie, że nie może. Był związany. Wierzgnął nogami. Bez skutku. Rozglądał się po okolicy. Ogromny wodospad, dużo zielonych, kwitnących drzew, ale zaraz zaraz.... Ze zdziwieniem zauważył, że było tu ciepło - około 25 *C, a przecież panowała zima.... 
Nagle z głębi wodospadu wyłoniła się ona. Spojrzała na niego prowokacyjnie. Przyglądała mu się swoimi szarymi jak żelazo oczami. Zbliżała się. Była bardzo ładna...
*******
Podniosłem łeb. 
-Hej Wolfie. Co tu robisz? Co ja tu robię?-uśmiechnąłem się łobuzersko
********
-Czekasz, aż cię rozwiążę. - odparłam, dalej miałam bardzo głębokie rany po ciosach sztyletem mnichów- Tu nie widzisz co to za miejsce? 
Podeszłam bliżej niego i rozcięłam więzy. Odeszłam powoli w stronę wodospadu, a ogier wodził za mną oczyma. 
*********
Do czego zmierzasz?-wymruczałem patrząc na nią. Była o wiele ładniejsza w świetle słońca. Nawet nie przypuszczałem, że jest tak piękna.
*******
Zadowolona podeszłam blisko ogiera.
-Do tego- podeszłam do niego i lekko musnęłam po pysku nosem po czym zerwałam się do galopu i zniknęłam za drzewami.
*******
Zacząłem ją gonić ze śmiechem. Kluczyliśmy między drzewami niczym zagubione dusze. Szczęśliwe dusze.
**********
Ogier przesunął się w stronę półcienia poszycia lasu. Nikogo nie zobaczył. Jednak usłyszał w głębi lasu perlisty śmiech.
"Bawi się ze mną" pomyślał. Już miał biec za klaczą gdy do gardła skoczył mu Agamotto. Nic mu nie zrobił jednak lekko wytrąciła z równowagi. Nagle pojawiła się Wolf. 
-Dlaczego nie zamieszkasz w stadzie?- spytał ogier
-A dlaczego ty nie zamieszkasz w lesie?- odparła kara klacz
*********
-Mogę zamieszkać w lesie. Jeśli chcesz-uśmiechnąłem się-Wolfie...
-Hm?-spojrzała na mnie badawczo
-Miałaś już kiedyś partnera?
********
-Tak ale nie chcesz wiedzieć co się z nim stało -zawachała się- to dosyć bolesna historia...
*******
-Wybacz-jęknąłem speszony
-Nic się nie stało-uśmiechnęła się cierpko.
-Może...dałabyś się zaprosić na spacer? No wiesz...
********
-Wiem. Tak ale jak będziesz pierwszy na szczycie tej góry!- wskazałam pobliską i zaczęłam galopować. Ogier wykorzystał całą swoją siłę i po chwili zrównał się z klaczą. 
-Będę pierwszy! - krzyknął
-Możesz pomarzyć- odkrzyknęła
Miotali się między drzewami, omijali dziury i przechodzili w bród strumienie. Dobiegli do kładki nad rzeką. Klacz przeszła szybko po starym mostku i po zamianie w wilka zaczęła wymachiwać łapą uzbrojoną w szereg pazurów ostrych jak brzytwa.
-Teraz ja mam swój rynsztunek. - zawołała 
-Chcesz mnie przestraszyć?-zapytał rozbawiony ogier
-Założymy się?- zapytała zadając cios jednej z lin przytrzymujących kładkę
Neron stał nieruchomo.
-Woda dzisiaj jest zimna. Uwierz mi...
W odpowiedzi przecięła linę i zabierała się do następnej mówiąc:
-Rezygnujesz czy chcesz zginąć razem ze mną?
Ogier nadal stał nieruchomo, zakładając że dziewczyna żartuje lecz był mocno zaniepokojony. 
Wolf Dark była jednak zbyt nierozważna bo przecinając drugą linę jedna z belek przytrzymująca most pękła, a klacz choć próbowała się czegoś chwycić spadła w spienioną otchłań rzeki, która porwała ją wyjąc.
Neron z niedowierzaniem patrzył jak klacz się wynurza. Porwana przez prąd wody, uderzyła mocno jedną nogą o wystający kamień.
-Aajj!-krzyknęła ponownie znikając między falami.
Ogier wstrzymał oddech. Zaczął biec brzegiem potoku. Klacz zatrzymała się na skale, ale była na skraju wyczerpania.
-Wytrzymaj!- zawołał wchodząc do wody. Starał się walczyć z silnym prądem. Wolf Dark nie była zbyt daleko. Może się uda... Jednak dno było bardzo śliskie i jego też porwały fale. Wynurzył się... koło głazu na którym uczepiła się dziewczyna.
-Jesteś głupi!-krzyknęła- Ratujesz kogoś kto życzy nieszczęścia wszystkim mieszkańcom stada!
-Na razie postaraj się nie spowodować m o j e g o nieszczęścia- odpowiedział - Dasz radę dopłynąć do brzegu?
-Nie, za bardzo boli mnie noga. Chyba jest złamana!
*******
Wziąłem ją na grzbiet i dopłynąłem do brzegu. Delikatnie położyłem ją na ziemi i cieniami wyleczyłem jej nogę.
-Nic Ci nie jest?-zapytałem z troską, nachylając się nad klaczą
*******
- Nie...- ucięła rozmowę klacz i złączyła się z ogierem w namiętnym pocałunku....
Niestety scenę tą widział jeden z wojowników stada Białej Róży. Z niesmakiem i przestrachem odszedł cicho jak się pojawił. Biegł by donieść o tym swojej władczyni. Rose.


(Rose?)

Od Rose:
Chyba tak to zrozumiałam, że Neron -5zr za przekroczenie granic.
Wracaj do stada!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz