Byłam bardzo szczęśliwa. Nie wiem dlaczego, ale czułam coś specjalnego do Mortuusa.
- Przejdziemy się jeszcze przed wieczorem? - zapytałam uśmiechając się.
- No pewnie. - odpowiedział ucieszony i ruszyliśmy.
Tego dnia nie zapomnę nigdy, pomyślałam, gdy doszliśmy na łąkę wieczorem.
- Jestem już zmęczona, pójdziemy spać? - zapytałam i ziewnęłam głośno.
Kiwnął głową na znak potwierdzenia. Od razu "runęłam" na ziemię. Mortuus położył się obok mnie i razem zasnęliśmy....
<Mortuus ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz