Szłam sobie nad wodospad, aby troche odpocząć. Dzieci zostały w domu z resztą źrebaczków ze stada. Jak zwykle nad wodospadem napotkałam Irinę...Nie byłam zadowolona a ona tym bardziej. Więc się nie odzywałam. Gdy po dłuższej chwili ciszy zaczęłyśmy się śmiać. Już ta cisza zrobiła sie po prostu śmieszna.
<Irino, dokończyłabyś>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz