wtorek, 1 stycznia 2013

Od Iriny - CD historii Shanti

-W sumie, to nie ma czego ukrywać – westchnęłam – Temat jak temat, polubiłam Rastana… no, ale Melodia okazała się lepsza. 
-Widać, że Alcazar się w tobie podkochuje…
Zapanowała między nami niezręczna cisza.
-Mój dawny mąż, był wojownikiem, generałem, i czasami jemu trudno było nademną zapanować, więc jak ma sobie poradzić lekarz?
Shanti zamyśliła się.
-W sumie, możesz mieć rację.
Znowu cisza, nikomu w tym stadzie nie rozmawiało się ze mną na luzie. Uśmiechnęłam się:
-A w tobie Figo… zakochany po uszy – skwitowałam, po czym popatrzyłam na wyjście, ogier zaglądał tam ciekawsko. Sprawiłam, by jakaś błyskawica uderzyła obok niego. Shanti spojrzała na mnie pytająco, odpowiedziałam szybko, że nie ważne.
-Figo, jest trochę natrętny… - dokończyła.
-Też tak sądzę.
Usłyszałyśmy pomrukiwanie pum, znowu. Kłusem zbliżyłam się do nich i przepłoszyłam je piorunem. Przez głowę przelatywały mi myśli, Shanti była bardzo fajną klaczą…

<Jak chcesz, możesz dodać coś od siebie Shanti, ale nie naciskam :> >


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz