Pobiegliśmy za przerażoną Melodią.
Zobaczyłem krwawiącą Irinę.
- Spokojnie Irino. Wszystko będzie dobrze - powiedziałem - Rose. Umiesz jakoś to zagoić swoją mocą?
- Spróbuje
Rose próbowała uleczyć ranę Iriny, ale bez skutku. Trochę się zagoiło, ale to zbyt mało by klacz czułą się lepiej.
- Rose. Zaprowadź z Melodią Irinę do Blanc'a. - powiedziałem
- Okej. A ty gdzie idziesz? - Spytała Rose
- Idę dać ludziom nauczkę. Niech wreszcie zrozumieją że nie mogą strzelać do mojego stada.
- Silver! To niebezpieczne! - powiedziała Rose.
- Wszystko będzie dobrze - powiedziałem i mrugnąłem jednym okiem
Galopowałem za śladami kopyt.
Wreszcie dotarłem do miejsca, gdzie byli kłusownicy.
- Uuu... Chyba konik chcę się zemścić - zaśmiał się jeden z nich
- I tak nas nie pokonasz! - powiedział kłusownik i wyciągnął strzelbę.
Strzelił do mnie, ale bardzo się zdziwił.
- Ale jak? - powiedział
Pocisk się ode mnie odbił.
Kłusownicy szybko skoczyli na konie.
Nie miałem ochoty na ściganie ich, więc pokłusowałem w stronę stada.
(Melodio?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz