piątek, 21 czerwca 2013

Od Czarnego i Rudego - CD


Było rano. Te dwie dziewczyny przyszły jeszcze wczoraj. ,,Panna Ania" jak określał Hans, była teraz moją właścicielkom...i nazwała mnie Prince!
*****
Obudziłem się w boksie obok mnie, stał mój przyjaciel. Wnerwiała mnie ta tabliczka! Nie nazywałem się Błysk.
*****
Do stajni wszedł Hans, i dwóch innych ludzi. Podeszli do naszych boksów. Właściwie, to tylko do Czarnego. Wczoraj, ludzi założyli nam na głowy kantary. Czarny nie wiedział co to jest, ja już coś takiego nosiłem. Teraz ludzie złapali karego ogiera za kantar, i otworzyli mój boks.
****
Młody człowiek trzymał za kantar. Próbowałem się wyrywać, ale Hans to zauważył. On mnie złapał, dużo mocniej niż wcześniej.
*****
Wepchnęli Czarnego do mojego boksu. Przywiązali nas do haczyków wystających ze ścian.
******
-Panna Ania i Marta, zaraz przyjdą, do tego czasu, przypilnować mi ich!- rozkazał Hans
******
Hans wyszedł. Czarny popatrzył na mnie pytająco.
-No co?- powiedziałem dziwnie
-No czkam na plan- powiedział z tą swoją miną
*****
-Dlaczego akurat ja?- spytał dziwnie
-To ty jesteś od planów, ja jestem od tego, żeby jakoś wyglądać- uśmiechnąłem się kpiąco
*****
Szturchnąłem ogiera. Nic się nie zmienił
*****
-Rudzielcu plan proszę!- powiedziałem patrząc na stojącego obok nas człowieka.
-Hm...-zamyślił się ogier- w sumie moglibyśmy...
Tu zaczął coś mówić, ale i tak nie słuchałem. Skupiłem się na tym człowieku.
*****
-...Wtedy mogło by się udać!- powiedziałem szczęśliwy- Czarny....Czarny! Słuchałeś w ogóle?
*****
Odwróciłem się gwałtownie na krzyk Rudego.
-Paczaj! Rąbnąłem mu batonika!- powiedziałem trzymając w pysku batona
*****
Chciałem coś powiedzieć, ale przyszli ludzie. Zabrali nas na padok.
*****
Spuściłem swoją zdobycz, i nakryłem sianem. Chwilę później człowiek sięgnął do kieszeni.
-Ej! Który z was gwizdnął mi batona!- krzyknął
Parsknąłem cicho
******
W skrócie mówiąc, osiodłali nas. Czarny zaczął brykać.
-Głupolu- przewróciłem oczami z uśmiechem- gdybyś słuchał, wiedziałbyś, że masz nie brykać! Nie uciekniemy stąd!
*****
Natychmiast przestałem ludzie odetchnęli.
*****
CDN

3 komentarze:

  1. ,,Odwróciłem się gwałtownie na krzyk Rudego.
    -Paczaj! Rąbnąłem mu batonika!- powiedziałem trzymając w pysku batona"
    ,,Spuściłem swoją zdobycz, i nakryłem sianem. Chwilę później człowiek sięgnął do kieszeni.
    -Ej! Który z was gwizdnął mi batona!- krzyknął"
    Nie no xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Czarny, nie no XD. Wielbię cię... XD
    -Martel

    OdpowiedzUsuń
  3. Martelu- a ja ciebie C:
    ~Czarny

    OdpowiedzUsuń