czwartek, 4 lipca 2013

Od Jenny


Obudziłam się wcześnie rano, od razu ruszyłam w stronę lasu, który za dnia wydawał mi się jeszcze piękniejszy. Ptaki świergotały, z daleka dało się słyszeć szum jeziora... Ach... Nagle zauważyłam Lucky'ego, wyglądał na zmartwionego.
-Cześć Lucky!
-Hej...
-Coś się stało?
(Lucky)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz