poniedziałek, 18 marca 2013

Od Rose - CD historii Sorrai

Spojrzałam na nią z ukosa. Czy ze Street'em naprawdę jest coś nie tak? Nie zwracałam na niego uwagi. Widocznie musiałam już zacząć. Jak na zawołanie, zaczął błąkać się gdzieś obok, bez celu. Inne młode konie bawiły się, a on w tej chwili zaczął kłaść się na zielonym dywaniku. Wzdychnął i popatrzył na nas. Nasz wzrok zetknął się i już było wiadomo, że on wiedział. Domyślił się, że o nim rozmawiamy. Chciał uniknąć jakiś poważnych rozmów, więc pospiesznie wstał i położył się trochę dalej.
Ja jednak, zostawiając klacz, krzyknęłam za nim:
-  Street!
Zatrzymał się z oczami pełnymi zirytowania i niechętnie odwrócił, jakbym była jego do bólu nadopiekuńczą matką.
- Tak? - powiedział żałośnie.
Pokręciłam głową.
- Coś się z tobą dzieje. Posmutniałeś.
- Nie wiem - odburknął.
Zbadałam jego ciało.
- Rozumiem, że ten okres jest dla ciebie chyba zbyt trudny. Dopiero dorosłeś...
Nie zdążyłam dokończyć.
- Tak, to jest chore! - krzyknął, niemal mnie kopnął i zaczął biec. Chciałam go gonić, ale Sorraia zatrzymała mnie. Wiedziałam, o co chodzi. Nie ma sensu.
Końscy nastolatkowie...

Street?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz