poniedziałek, 18 marca 2013

Od Faith



Leżałam na zielonej już trawie i patrzyłam na maluchy. Nero bawił się z innymi źrebakami. Zadowolony biegał po całej łące. Sindre zaś kopytem rysował coś na ziemi. Nagle spojrzał na mnie. Udałam, że patrzę w stronę Nero. Kątem oka obserwowałam Sindre. On zaś niezgrabnie gdzieś pogalopował. Stałam się niewidzialna. Pogalopowałam za nim. Sindre zdezorientowany rozglądał się na wszystkie strony. Nie był nigdy w tej części terenu stada. Skręcił w lewo. Był nad Rzeką Duchów.

CDN

2 komentarze: